Grey sweatshirt

When temperatures go really low I usually choose rather comofrtable and universal clothes. I don't really like spending winter in the city since I am definitely a chilly person and there's no amount of layers that would help me in the morning. And this is the only moment when I love sweaters and jumpers. This time I wore long, grey sweatshirt, black quilted Zara pants, my favourite Asos faux fur and leather black boots that I literally don't take off ;)
Przy niskich temperaturach zdecydowanie stawiam na komfort i uniwersalność moich ubrań - naprawdę nie cierpię spędzać zimy w mieście, bo jestem strasznym zmarzluchem i żadna ilość warstw nie jest w stanie mi pomóc. Mimo wszystko staram ratować się ciepłymi swetrami i bluzami, których normalnie raczej nie noszę. Tym razem wybrałam taką o luźnymi kroju ze stójką w standardowym szarym kolorze przełamanym intensywnym pomarańczowym - to jeden z moich ostatnich nabytków. Do tego czarne. pikowane spodnie z Zary (czego niestety dokładnie nie widać), moje ulubione futro z Asosa i skórzane buty z klamrai (z którymi ostatnio zupełnie się nie rozstaję). A było mi tak zimno, że zdjęć na dworze bym nie przeżyła ;)