FW: Designer Avenue
20:59

To pierwszy pokaz, który zobaczyłam i zarazem pierwszy, który mi się spodobał - zapowiadało się więc nieźle. Jestem fanką rozkloszowanych spódnic i kobiecych fasonów, dlatego większość prezentowanych sylwetek przypadło mi do gustu. Ubrania silnie eksponują sylwetkę, ale utrzymane są w stonowanych odcieniach bieli, czerni i granatu. Według niektórych nudno.

Po Nenukko, czyli kolekcji nie do końca trafiającej w moją estetyką, przyszedł czas na pokaz Tomao Tomo, po którym rzeczywiście spodziewałam się najlepszego. Projektant pokazał bardzo eleganckie ubrania urozmaicone dużą ilością metalowych blaszek. Możliwe, że w niektórych kreacjach było ich nawet zbyt wiele, co nie wydawało się do końca praktycznym rozwiązaniem, ale lubię stałe elementy przewijające się w całych kolekcjach. Sukienki, płaszcze, marynarki - klasyka sama w sobie, ale tego przecież też potrzeba.

Przez samym pokazem okazało się, że tak naprawdę nie mam pojęcia o planowanej, kontrowersyjnej atrakcji, ale i tak bardzo na niego czekałam. W końcu kto mógł bardziej zaskoczyć, niż Maldoror? Przede wszystkim muszę wspomnieć o całej oprawie pokazu, która zrobiła na mnie bardzo duże wrażenie. Nietypowa choreografia, oryginalna muzyka i nagi model to elementy, które zapowiadały coś ciekawego. No i właśnie tak było,bo choć nie do końca w moim stylu, to był to jeden pokazów, które najbardziej zapamiętałam. Styl raczej sportowy, ale przedstawiony w bardzo seksowny sposób. Sylwetki Maldorora to silne, dynamiczne postacie. Super!

Chyba wszyscy spodziewali się, że to będzie jeden z najlepszych pokazów. Ja niestety na niego nie dotarłam, więc może wiele nie napiszę, ale kolekcja jest rzeczywiście świetna. Elegancja swobodnie połączona ze stylem sportowym, wszystko na bardzo wysokim poziomie.

Ponownie piękne, kobiece kreacje. Zauważalna inspiracja bieliźnianymi trendami. Ubrania w klasycznych kolorach, często odcieniach nude. Prosto, elegancko, minimalistycznie i delikatnie - może niewiele nowego, ale w końcu nie zawsze o to chodzi. Nie wiem czy słusznie, ale niektóre sylwetki kojarzą mi się z projektami Valentino (je też uwielbiam).

Angażując w swój pokaz przeciętnych mężczyzn (po prostu nie-modeli) Monika Ptaszek pokazała, że moda naprawdę jest dla każdego. I bardzo mi się to spodobało. Takie "uczłowieczanie" może nie jest już niczym nowym, ale ten zabieg pozwala na trochę inne odebranie kolekcji. Większość ubrań było w kolorze czarnym, a przełamywały go jedynie drobne, kolorowe elementy. Poza tym mocne barwy - czerwony i granat. Zdecydowanie porządna męska moda.
fot. Szamot Lyzab

8 komentarze
Świetny post, na prawdę, pozdrawiam!
ReplyDeleteBardzo fajnie wszystko opisałaś. Najbardziej podoba mi się pokaz TOMAO TOMO i Agnieszki Orlińskiej i rzeczywiście przypomina trochę Valentino <3.
ReplyDeleteNie wiem, czy zdjęcia są Twojego autorstwa, ale są świetne! Pierwsze strasznie przypadło mi do gustu. Co do opisu pokazów, podoba mi się taka forma- zwięzło, krótko i na temat:)
ReplyDeleteD.
Niektore propozycje są naprawde swietne!
ReplyDeleteAmazing collections, especially the white one!
ReplyDeletewww.fashiable.nl
Monika Błażusiak- moja faworytka! Tak jak Ty, uwielbiam kobiece fasony!
ReplyDeletePozdrawiam,
Karolina
all such cool looks. the first photo looks like it could be out of a sci fi movie haha
ReplyDeletexx mili
callmemaeby.blogspot.com/
Jestem oczarowana kolekcją Agnieszki Orlińskiej, faktycznie ma coś w sobie z Valentino.
ReplyDeleteMMC i Tomao Tomo super.